Grill gazowy
Hejka, polecacie jakiś fajny nie rujnujacy finansowo grill gazowy?
Trzeba otworzyć sezon :)))
Hejka, polecacie jakiś fajny nie rujnujacy finansowo grill gazowy?
Trzeba otworzyć sezon :)))
Powoli się rozpakowujemy, urzadzamy, meble skręcamy itp. Wpis o tym jak jest po przeprowadzce, o pierwszych wrażeniach, odczuciach i radach planuję za jakiś czas, kiedy wszystko sie uspokoi a codzienność pozwoli na obiektywną ocenę co jest fajne a co można może było zrobić inaczej..?
Tymczasem krok po kroku będę pokazywała co tam nowego zrobiliśmy. Dzisiaj toaletka. Miejsce bez znaczenia dla mężczyzn za to dość ważne dla kobiet :)
Z góry zaznaczam, że nigdy wczesniej toaletki nie miałam i zawsze malowalam się w łazience na stojąco przy sztucznym świetle. Czy mogę zatem być niezadowolona? No nie mogę :) bo choć moja toaletka to tak naprawdę maleńkie biureczko z szufladą to jest wspaniałe! Akurat się tam mieszcze z moimi malowidłami, mam poranne naturalne światło, obok swoje ubrania i spokój, ktory z rana jest na wagę złota :)
Tak więc niewielkim kosztem mam swój kącik i każdej niezdecydowanej babeczce takiego życzę, nawet jeśli obawia sie braku miejsca.
Nic dziś więcej nie napiszę, nie dam rady, usypiam na stojąco ze zmęczenia, wszystko mnie boli.. ale warto było te wszystkie lata... tylko tyle i aż tyle :))
Całość naszego domu jest utrzymana w stylistyce troche skandynawskieej, troche minimalistycznej, stąd wszedzie sa takiee same kolory na ścianach. Wychodzę z założenia, że baza musi być spójna i w miarę neutralna, a dopiero dodatki nadadzą charakteru pomieszczeniom. I tak to wygląda teraz:
Nasza sypialnia
Garderoba przy sypialni
Pokoik starszej córeczki
Pokoik młodszej córeczki
Pokoik dla... hmm no to sie jeszcze zobaczy :)
I nasz korytarz, z niekompletnym jeszcze/nadal drzwiami
Najbardziej stresujące pomieszczenie ukończone. Opalkowicze wiedzą, że górna łazienka jest nie lada wyzwaniem, niby spora, ale z dużą ilością skosów, według mnie dość nieustawna. Przy założeniu, że chcieliśmy tam mieć i prysznic i wannę, było nad czym myśleć. Pomysł z cegłą był dla nas najbardziej ryzykowny i chociaż na każdym etapie jeździliśmy z probkami aby poszczególne elementy do siebie pasowały, to jednak efekt końcowy był dla nas jedną wielką zagadką. Dziś jest to nasze ulubione pomieszczenie, mimo że wanna zostanie do końca zabudowana dopiero jutro, już dzisiaj wrzucam Wam zdjęcia. Jak Wam sie podoba? Warto było iść w cegłę?