Oranżeria
Nie ma co ukrywać, to nasze ulubione miejsce w cały domu. Lubimy tu zacząć dzień z poranną kawą albo zakończyć przy zimnym piwku oglądając gwiazdy. To miejsce relaksu, spokojniejszych rozmów, przytulanek z dziećmi, czytania w spokoju książki. To taki mini azyl o jakim zawsze marzyłam.
Oranżeria była naszym indywidualnym pomysłem na wykończenie opałka, trzeba było przerabiać konstrukcję budynku i dachu, w budowie nie była prosta, budowniczy trochę na nią narzekali. Koszty architekta, dużych okien, gąsiorów na dachu nie były małe ale nigdy nie żałowaliśmy tej zmiany. Przestrzeń w domu bardzo zyskała a bryła budynku wygląda z nią naprawdę atrakcyjnie.
Oczywiście brakuje tu jeszcze rolet lub zasłon (nadal się nie zdecydowałam), wysokich roślin i oświetlenia, ale dwa wygodne fotele rekompensują absolutnie te braki. To moja miejscówka :) widzę z niej wszystko, co dzieje się na dole i na zewnątrz. W tych wygodnych uszatkach nie raz i nie dwa zdarzyło mi się już przysnąć, a nasi stali goście często tak rozchodzą się po domu, żeby jak najszybciej dobić do wygodnych foteli i się na nich beztrosko rozsiąść :)