Wentylacja
Wpis z serii DIY :)
Z tym, że robota męża, nie moja ;)
Wpis z serii DIY :)
Z tym, że robota męża, nie moja ;)
Po ekipie, ktora nawalila i bez słowa zeszła z budowy, przyszła taka, której robota przysłowiowo pali się w rękach, oto pierwsze efekty ich pracy.
Drodzy blogerzy :)
Podpowiedzcie proszę, które fronty są według Was lepsze w użytkowaniu, lakierowane na wysoki połysk czy matowe? Przyznam byłam zdecydowana na biały mat, jednak wczoraj zobaczyłam kuchnię w dokładnej kolorystyce jak moja w planach tyle, że miała fronty na połysk... no i zakochałam się w niej!!! Zastanawiam się teraz, która lepsza, która praktyczniejsza, która bardziej neutralna i dłużej będzie mi służyć?
Napiszcie proszę swoje opinie i doświadczenia zwłaszcza w kwestii kuchni białej.
Dzięki
Dostałam wczoraj gromną dawkę wsparcia i dobrych, ciełpych słów w związku z nieprzyjemną sytuacją na budowie. Jak to ja, zamartwiałam się wczoraj, wkurzałam, dołowałam, gdy tymczasem mąż wziął sprawy w swoje ręce. I tutaj muszę go bardzo pochwalić, dziś mąż mnie poinformował, że za półtora tyg wchodzi na budowę nowa ekipa, która dokończy to, co nieudolnie zaczęła poprzednia!
Taki mąż to prawdziwy skarb, bo co ja mu się wczoraj namarudziłam to jego ;)
W każdym razie - dziś humory dobre - działamy dalej, nie poddajemy się !!!
Dzięki !
Chyba trzeba było się tego spodziewać, niech mój wpis będzie przestrogą dla innych budujących i nauczką dla nas. Ekipa, odociepleń i podwieszanych sufitów, na którą tak długo czekaliśmy, która w początkowej fazie nas zwodziła a ostatnio wreszcie przystąpiła do prac - dziś poinformowała mojego męża, że " schodzi z budowy"!!!
Powód, który pewnie jest tylko kolejnym kłastwem, to niby to, że pracownic nabrali inne fuchy i brak ludzi do pracy!
To, że jestem zła i smutna to mało powiedziane. Jesteśmy rozgoryczeni i czujemy się podwójnie oszukani.
Teraz ponownie bedziemy szukać ekipy, mąż poczynił już pewne kroki, ale to ile tygodni straciliśmy i to teraz w najlepszym czasie na budowę jest nie do ocenienia.